fbpx

Tajemnicze swędzenie i ukąszenia nie dawały spać małżeństwu. Rano odkryli coś, co budzi obrzydzenie

3
6 minutes, 54 seconds Read

Gdy idziemy do sklepu meblowego po nowiuśkie meble, często jest to spore wydarzenie dla całej rodziny. Celebrując zakup, z dumą prezentujemy, jak się prezentuje we wnętrzach, a starym meblom szukamy nowego domu lub pozbywamy się ich w mniej wyszukany sposób. Jednak gdy nasza duma i radość staje się źródłem potwornie niemiłego zaskoczenia i obrzydzenia, mogą zacząć nami targać skrajne emocje. To spotkało jedną z facebookowiczek, panią Bożenę.

Łóżko, które pani Bożena opisała na swoim profilu na Facebooku z pozoru wygląda imponująco, jednak gdy tylko zorientowała się z mężem, kto w nim zamieszkał, postanowiła to nagłośnić, gdyż jest 100 % pewna, że lokatorzy przyjechali w meblu z salonu.

Łóżko z niespodzianką

Pani Bożena z rodziną nabyła łóżko z materacem w jednym ze znanych sklepów meblowych 29 lutego bieżącego roku. Mebel, jak opisuje w poście pani Bożena, był ostatnią sztuką stojącą na ekspozycji salonu. Z tego względu współpracująca ze sklepem firma transportowa dostarczyła łóżko sypialniane prawie w całości pod wskazany adres. Nie od razu postanowili korzystać z nowego łóżka.

Z powodu remontu, jaki był w tym czasie przeprowadzany, do inauguracji łóżka doszło na przełomie lipca i sierpnia. To, co zostało ujawnione we wnętrzu mebla gryzie boleśnie, niszczy, bardzo brzydko pachnie i ciężko się poddaje eksmisji. Pani Bożena opisuje w poście:

Na początku szczęśliwi z nabytku korzystaliśmy z sypialni z czasem drobne swędząca zmiany na naszych ciałach ze względu na mnogość plag takich jak komary w tym roku sprowadziliśmy do ukąszeń komarów. Do momentu kiedy po 5 dniowej nieobecności wróciliśmy do mieszkania i tej nocy nie mogliśmy spać , średnio co kwadrans budzeni , swędzące zmiany dawały poczucie niepokoju … rano niewyspani odkryliśmy że całe nasze ciała są pogryzione, a nasza pościel jest cała w plamach krwii.
I tak rozpoczął się nasz koszmar … zaczęliśmy szukać problemu kiedy w narożnikach ramy łóżka odkryliśmy jaja całe gniazdka i pojedyncze osobniki, które po zmiażdżenie były przepełnione krwią. Wówczas odsunęliśmy zagłowie które jest pluszowe ok metr wysokie od ściany i odkryliśmy scenę niemal jak z horroru 🙈

Okazało się, że poruszające się nerwowo robale, to pluskwy, które boleśnie pokąsały małżonków. Wezwana do mieszkania profesjonalna firma zajmująca się dezynsekcją wydała werdykt, który przeraził parę, a ich mieszkanie zamieniło się w pole bitwy. Została złożona reklamacja, jednak odpowiedź sklepu nie zadowoliła małżonków.

Oświadczenie 

W odpowiedzi na zapytanie informujemy, że zarzuty kierowane do Agata S.A. są bezpodstawne, a informacje zawarte w komunikatach klientki, w tym w zgłoszeniu reklamacyjnym i w treści postów na Facebooku, nieprawdziwe. 

Podkreślamy, że każde takie zgłoszenie traktujemy z należytą powagą i niezwłocznie podejmujemy działania mające na celu wyjaśnienie sprawy. Tak było również w tym przypadku. Ze zgromadzonej dokumentacji wynika jednoznacznie, że w momencie wydania towaru, łóżko było wolne od wad, w tym szczególnie od obecności insektów. Działania mające na celu weryfikację sprawy potwierdziły, że do zagnieżdżenia się insektów w meblu nie doszło w salonie Agata. Agata S.A. nie ponosi odpowiedzialności za zainfekowanie mebla.

Klientka zakupiła łóżko w Salonie Agata w Gliwicach 29 lutego br. Przed finalizacją transakcji Pani dokonała oględzin mebla i nie zgłosiła żadnych zastrzeżeń, co zostało odnotowane na paragonie potwierdzającym zakup towaru. Zgłoszenie reklamacyjne dotyczące insektów wpłynęło do Agata S.A. 15 września br. Niestety nie wiemy, w jaki sposób łóżko było użytkowane i przechowywane przez niemal pół roku od zakupu. W tym czasie mogło dojść do zainfekowania mebla. 

W salonach i magazynach Agata kwestie bezpieczeństwa oraz higieny traktujemy priorytetowo. Agata S.A., dbając o jakość oferowanych towarów oraz satysfakcję klientów, zainstalowała w swojej sieci sklepów i magazynów urządzenia monitorujące obecność insektów, w tym pluskiew. Zarówno wewnętrzne kontrole stanu magazynu, jak i ekspozycji 
w sklepach, dokonane ponownie niezwłocznie po otrzymaniu powyższej reklamacji, jak 
i odczyt z urządzeń monitorujących dokonany dziś, jednoznacznie wykluczyły obecność insektów w salonie i magazynie w Gliwicach. 

Jest nam niezmiernie przykro z powodu zaistniałej sytuacji, niemniej jednak Agata S.A. nie ponosi odpowiedzialności za niedogodności, które spotkały klienta. 

Salon po nagłośnieniu przez internautkę swojej wersji wydarzeń, postanowił za pośrednictwem swojego rzecznika prasowego ustosunkować się do zarzutów w sposób oficjalny.

Na adres mailowy redakcji DoSedna.Info dotarły szczegółowe dane dotyczące interwencji podjętej przez sklep, po zgłoszeniu przez klientkę obecności insektów w kupionym w salonie łóżku.

Po przeprowadzeniu inspekcji, pracownicy firmy Vaco, 22 września sporządzili sprawozdanie z interwencji, którego treść pokrywa się z wystawionym później przez Vaco raportem, według którego gliwicki salon meblowy jest wolny od wszystkich insektów i szkodników.

Sprawozdanie z inspekcji firmy Vaco

W obszernym oświadczeniu, rzeczony salon meblowy szczegółowo opisuje ze swojej perspektywy zaistniałą sytuację.

(…)

W dniu 2 marca 2020 roku do Salonu Agata w Gliwicach wpłynęło zgłoszenie reklamacyjne
w przedmiocie uszkodzenia nóżki łóżka. Reklamacja ta została uznana i zrealizowana poprzez wysłanie
na wskazany przez Klientkę adres nowego elementu celem jego wymiany. Skoro Klientka zauważyła
uszkodzenie elementu łóżka, to można wnioskować, że odpakowała mebel i wnikliwie zapoznała się
z jego stanem.

W dniu 15 września 2020 roku, a więc po upływie ponad 6,5 miesiąca od momentu wydania towaru
Kupującej, do Salonu Agata w Gliwicach wpłynęło zgłoszenie reklamacyjne w przedmiocie obecności
pluskiew w zakupionym łóżku. W wyniku zgłoszenia tej reklamacji zostały podjęte czynności kontrolne,
polegające na wnikliwym sprawdzeniu powierzchni sklepu i magazynu Salonu w Gliwicach. Obecności
insektów nie stwierdzono. Dodatkowo serwis AGATA w dniu 17 września 2020 roku dokonał oględzin
w mieszkaniu Kupującej, podczas których stwierdził obecność insektów na wezgłowiu łóżka oraz na
podłodze w pokoju, w którym znajdował się mebel.

W dniu 18 września 2020 roku zostało wysłane do Kupującej pismo z informacją o nieuznaniu
reklamacji z wyjaśnieniem, że sposób przechowywania mebla początkowo na ekspozycji salonu
(bez stałego dostępu żywicieli), a następnie – tuż przed dostawą – w magazynie (w szczelnym
opakowaniu) uniemożliwia rozwój pluskwy. Ponadto, gdyby insekty były obecne w łóżku przed
wydaniem mebla Klientce, to zostałoby to zauważone od razu, gdyż po zapakowaniu mebla, pluskwy
próbowałyby wydostać się w celu pozyskania pożywienia. Z wyżej opisanych przyczyn reklamacja
Klientki nie została uznana, gdyż źródła obecności pluskiew należy dopatrywać się gdzie indziej.

(…)

Salon podkreśla w oświadczeniu, że “w momencie wydania towaru, łóżko było wolne
od wad, w tym szczególnie od obecności insektów, co m.in. potwierdza podpisany przez Klientkę
protokół odbioru towarów”.

Okazuje się, że działania pani Bożeny na mediach społecznościowych, oraz cieszące się sporym zainteresowaniem publikacje, są powodem strat finansowych ponoszonych przez gliwicki salon meblowy. Być może uda się obydwu stronom dojść do porozumienia, bez dalszych strat. Możemy wspólnie pomóc obydwu stronom rozwiązać ich problem.

Wpiszcie swoje pomysły w komentarzu. Wasze świeże spojrzenie na sprawę może być na wagę złota. Redakcja DoSedna.Info służy pomocą każdej ze stron w dojściu do porozumienia.

O tym pisałam ostatnio: 34-letnia Basia po wylewie wciąż walczy ze skutkami udaru. Jej determinacja wzrusza do łez

Zerknij: Artyści apelują – PILNIE POTRZEBNA POMOC. 15 września 2020 roku pojawiła się aktualizacja na „Siepomaga.pl” – stan małej Hani uległ pogorszeniu

Powiązane posty

3 Comments

%d bloggers like this: