Jak to w życiu bywa, gdy spełnia się marzenie, zwykle raduje i napełnia nas cudownymi wspomnieniami. Daje także miejsce kolejnym marzeniom do spełnienia. Niestety, spełnienie pewnych marzeń może przynieść za sobą poważne skutki na całe życie…
Kim jest ten przystojny Grzegorz? To człowiek, który w pełni poświęcał się pomaganiu innym, choć w wielu momentach to on mógłby z czystym sumieniem prosić o pomoc i wsparcie.
Nigdy nie przestał być tym wyjątkowym Grześkiem, którego kocha tak wielu

Urodził się z obustronnym niedosłuchem, które nie przeszkodziło mu w byciu wsparciem dla każdego, kto potrzebował pomocy. Gdy nie można było zastać go w domu, z dużym prawdopodobieństwem był nad rzeką lub stawem, gdyż wędkarstwo było jego pasją. Dzisiaj, choć nadal jest tym samym Grześkiem, potrzebuje naszej pomocy.

Uległ wypadkowi podczas krótkiej przejażdżki skuterem, jednak nie skończyło się na złamaniach i zadrapaniach. Grzegorz doznał poważnego urazu głowy i choć przeżył, ciężko było określić, w jakim będzie stanie, gdy obudzi się ze śpiączki. Okazuje się, że lekarze widzą wielki potencjał!

Ludzie, którym bardzo zależy na Grześku, aby mu pomóc stworzyli niezwykły film, od którego przysłowiowa klucha rośnie w gardle.
Facebook/Marek Ł. Śmietana
Obecnie Grzegorz wybudził się ze śpiączki, lecz wymaga kosztownej rehabilitacji. Według opiekujących się nim lekarzy, gra jest warta świeczki, gdyż nasz Bohater ma realną szansę na powrót do społeczeństwa. Jego historia opisana na siepomaga.pl/grzegorz-jamnicki, inspiruje do pomagania. Warto pomóc komuś, kto zawsze wyciągał pomocną dłoń!
(…)
Jak każdy miał na przyszłość plany i marzenia. Jak niewielu zdawał się żyć pełnią życia i cieszyć z tego, co dostał od losu. Aż do tego dnia, który uświadomił nam, jak wielki może być strach… W lipcu Grzegorz uległ nieszczęśliwemu wypadkowi – podczas przejażdżki skuterem, dosłownie na krótką chwilę stracił panowanie nad pojazdem. Kilka sekund zadecydowało o tym, jak będzie wyglądała przyszłość. Coś się skończyło. Niektórzy mówią, że bezpowrotnie, ale ciężko nam w to uwierzyć.
Poważny uraz głowy. Nikt nigdy nie jest w stanie przewidzieć konsekwencji, szans, tworzyć scenariusza na przyszłość. Grzesio wygrał walkę o życie. Nasza radość nie miała granic, ale pozostaliśmy z poważnym wyzwaniem, bo wciąż bezskutecznie próbujemy się przebić przez barierę spowodowaną przez skutki wypadku. Mimo walki ze wszystkich sił wciąż mamy wrażenie, że poruszamy się za wolno.
Wiem i wierzę, że Grzegorz ma przed sobą przyszłość znacznie lepszą niż rzeczywistość, w której funkcjonuje obecnie. Myśl o tym, że muszę go ratować wciąż przewija się w mojej głowie. Niestety, zawsze towarzyszy jej bolesna świadomość, że na pomoc brakuje środków.
(…)
Na Facebooku, dzielna siostra Grzegorza utworzyła grupę “Budziny Grzesia”. Wprawdzie wyszedł ze śpiączki, lecz to jest dla niego dopiero początek przebudzenia – zaledwie otworzył oczy po długim śnie, jest oszołomiony i odrętwiały… Kto z nas nie miał tak chociaż raz po śnie lub drzemce? Nie od razu potrafimy rozpocząć funkcjonowanie i Grzegorz też tak ma, ale w jego przypadku potrzeba 70 tysięcy złotych na rehabilitację.
Na “Budzimy Grzesia” można włączyć się w pomoc w uzbieraniu środków niezbędnych do przeprowadzenia rehabilitacji, bez której ten mężczyzna nie będzie w stanie wrócić do pomagania!

Każda złotówka jest na wagę złota, a każde udostępnienie tego artykułu ma ogromny sens! Warto dać Grzegorzowi jego czas na życie, bo kto wie – może uratuje komuś życie, albo jego potomkowie dokonają wielkich rzeczy?! Nie możemy zaprzepaścić takiej możliwości!
O tym pisałam ostatnio: Ivan Komarenko publikuje ważną wiadomość do swoich sympatyków i fanów. Jego patriotyczna działalność zasługuje na uznanie
Zerknij tutaj: Absurdy koronapaniki mnożą się, jak grzyby po deszczu. Coraz więcej ofiar pandemicznej paniki i świadków przerywa milczenie
Warto rozmawiać: Media obiegła tragiczna wiadomość. Rośnie liczba samobójstw wśród nastolatków