Znany polski piosenkarz rosyjskiego pochodzenia Ivan Komarenko, udał się do Rosji, aby wesprzeć swoją mamę po przechorowaniu zdiagnozowanej u niej choroby COVID-19. Na jego koncie na Facebooku pojawił się post o szokującym podejściu służb na Okęciu, które nie chciały tak łatwo wypuścić Ivana z Polski…
Pani odpowiedzialna za kontrolę pasażerów wsiadających na pokład samolotu, żądała od Ivana szeregu dokumentów, które artysta de’facto przygotował z myślą o rosyjskim pograniczniku, a nie służbach polskich…
Szokująca przepaść między Polską, a Rosją daje mocno do myślenia
Po stronie rosyjskiej, Ivan został jedynie poproszony o pokazanie paszportu i spokojnie mógł postawić nogę na ziemiach rosyjskich… Wokalista był w szoku widząc, że ludzie tam żyją całkiem normalnie, wielu chodzi w mieście bez maseczki, a restauracje, czy kawiarnie są szeroko otwarte.
YouTube/Ivan Komarenko
Gdy Ivan wsiadł do moskiewskiej taksówki, od razu zauważył, że nic nie odgradza kierowcy od siedzącego na tylnym siedzeniu pasażera. Z relacji artysty wynika, że noszenie maseczki jest w Rosji sprawą indywidualną.
Czy tutaj nie ma koronawirusa? Oczywiście, że jest… Tylko ludzie do tego inaczej podchodzą, bardziej rozsądnie…
YouTube/Ivan Komarenko
Czy tu koronawirus jest inny? mniej zaraźliwy???
2 kwietnia, Ivan Komarenko opublikował premierę transmisji ze spaceru po Moskwie na swoim kanale na YouTube.
ARVE Error: need id and provider
YouTube/Ivan Komarenko
Z zazdrością można patrzeć na obywateli, którzy swobodnie mogą się spotkać w restauracji i wspólnie spędzić czas przy posiłku, mogą zabrać dzieci na lody i bez policyjnych zaczepek o maseczkę, pójść odetchnąć do parku.
To nagranie pokazuje, że “putinowski zamordyzm” to kociaczek w koszyczku w porównaniu z tym, co dzieje się w Polsce, o Izraelu już nie wspominając!
Facebook/Free Media
Niezależne przekazy spoza granicy kraju, zawsze dają nadzieję na to, że “prawda nas wyzwoli”.