Justyna Socha, dziennikarka, aktywistka i prezes Stowarzyszenia STOP NOP, 16 czerwca 2021 roku, opublikowała na mediach społecznościowych nagranie wideo z opisem “Szymonek – decyzja sądu”. Była na nim zdruzgotana mama zmarłego chłopca, oraz pełnomocnik rodziców Arkadiusz Tetela, który poinformował, że skarga, jaką rodzice złożyli w sprawie umorzenia śledztwa dotyczącego śmierci Szymonka, została przez Sąd Rejonowy w Radomiu odrzucona.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Na jednej z platform społecznościowych, działaczka opisała obecną sytuację i zaapelowała o wsparcie rodziców chłopca w walce o prawdę i sprawiedliwość na stronie pomagam.pl
Dzisiaj Sąd Rejonowy w Radomiu podjął decyzję o odrzuceniu skargi na umorzenie śledztwa w sprawie śmierci Szymonka. Nie przeprowadzono dowodu z opinii biegłego. Nie uwzględniono w prywatnej opinii która dowodziła związku przyczynowego choroby i śmierci chłopca z podaną szczepionką. To jednak nie koniec. Mama zapowiedziała złożenie pozwu cywilnego odszkodowanie. Została wysłana również skarga do Rzecznika Praw Obywatelskich. 18.06.2021 miną dwa lata od śmierci chłopca. Z tej okazji pod sanepidami w całej Polsce zapłoną znicze. Wesprzyj walkę rodziców!
https://pomagam.pl/geyya5bz
“Nie będziemy wentylować zwłok”
W styczniu 2019 roku 6-miesięczny chłopczyk zaczął swoją walkę o życie po tym, jak został zaszczepiony przeciw pneumokomom szczepionką Synflorix. Trafił do radomskiego szpitala z zapaleniem mózgu i drgawkami. Feralna seria szczepionki stała się przyczyną tragedii Szymona i 150 innych dzieci…

16 stycznia 2019 roku maleńki Szymonek, zgodnie z zaleceniami zawartymi w kalendarzu szczepień został zaszczepiony przeciw pneumokokom szczepionką Synflorix nr serii ASPNB005AE. Czwarta doba po podaniu preparatu u Szymonka: wystąpiła trudna do zbicia gorączka. Mama chłopca natychmiast udała się z nim do lekarza, który stwierdził, że podwyższona temperatura po szczepieniu ma prawo wystąpić. Po pięciu dniach od szczepienia, wieczorem 21 stycznia u dziecka pojawiły się sztywność i drgawki. Dziecko znowu trafiło do szpitala, gdzie następnego dnia rano doszło do kolejnego ataku drgawek.
Druzgocąca diagnoza
Po dwóch badaniach TK i reanimacji będącego już w stanie krytycznym Szymonka, lekarze poinformowali rodziców chłopczyka o obrzęku i prawie 100% śmierci mózgu… Polecili zrozpaczonym rodzicom pożegnanie się z synkiem i zmówienie modlitwy. Rodzice za wszelką cenę starali się ratować życie synka mimo, że w piątek 25 stycznia usłyszeli, że lekarze planują odłączyć dziecko od maszyn podtrzymujących życie… Konsultacje z wybitnymi specjalistami nie pomogły. Gdy mama Szymonka usłyszała, że jej syn zostanie odłączony od aparatury, stanowczo protestowała. Wiedziała od innych specjalistów, w tym lekarzy z Włoch i USA, że jest sposób na leczenie, które ma szansę na powodzenie. Od marca leczenie i dalsza diagnostyka dziecka została zaniechana.
18 czerwca o godzinie 9:30, wbrew woli rodziców, bez dania szansy na dalsze konsultacje, ratowanie, czy nawet pożegnanie Szymona, trzech lekarzy podpisało orzeczenie o “śmierci” mózgu. Bijące wciąż serce Szymona nie odwiodło lekarzy od odłączenia dziecka od aparatury. Jak czytamy na stronie internetowej Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Wiedzy o Szczepieniach “STOP NOP”, diagnoza o śmierci mózgu była jednak błędna, gdyż jeden z lekarzy dopatrzył się przepływów w mózgu, więc dziecko z pewnością żyło.
Ciocia dziecka opowiedziała potem w programie “Alarm”, że za plecami rodziców lekarze już od soboty badali Szymonka pod kątem ustalenia śmierci mózgu. Dodała, że gdy mama Szymonka dzwoniła w dniu odłączenia go od aparatury z pytaniem, czy zapowiadane konsylium zwołane ma być w sprawie ustalenia śmierci mózgu, lekarze zaprzeczyli. Należy zaznaczyć, że rodzice od razu złożyli zawiadomienie o wystąpieniu poszczepiennych, ciężkich odczynów.
7 lutego 2019 roku pełnomocnik rodziców zmarłego dziecka Arkadiusz Tetela opublikował oświadczenie dla mediów w sprawie komunikatu wydanego przez Szpital Dziecięcy, który przyjął Szymonka na Oddział Intensywnej Terapii. Treść dokumentu nie pozostawia najmniejszych wątpliwości.

Jak czytamy na stronie Stowarzyszenia Stop Nop, Synflorix nr serii ASPNB005AE nie została wycofana z obrotu i nadal jest podawana dzieciom, a ciężki, niepożądany poszczepienny odczyn nigdy nie został zgłoszony. W obydwu sprawach prokuratura wszczęła dochodzenie. Dodatkowo, na stronie “Stop Nop” można znaleźć wyniki analizy przesiewowej szczepionki Synflorix nr serii ASPNB005AE. Analiza wykazała, że preparat, który spowodował tak poważne uszkodzenia w organizmie Szymona i u wielu innych dzieci, był poważnie zanieczyszczony.
Z analizy wynika, że:
- nie było możliwe zidentyfikowanie aktywnych składników szczepionki, tj. 10 skoniugowanych antygenów szczepionkowych.
- stwierdzono obecność nierozpuszczalnego i niestrawnego agregatu (zwanego „makrocząsteczką”).
- w badaniu ilościowym za pomocą testu Bradforda stężenie białka wynosi około 0,25 mg / ml (125 mikrogramów / dawkę), tj. jest wyższe niż suma ilości antygenów. Wynika z tego, że w szczepionce prawdopodobnie występują inne zanieczyszczenia białkowe pochodzące z procesu produkcyjnego lub z użytych surowców.
– Zidentyfikowano dwa zanieczyszczające białka:
- białko jądrowe wirusa EBNA-1
- acetylocholinoesterazy
– zanieczyszczenie chemiczne: obecność polimeru glikolu polietylenowego
– zanieczyszczenie przypadkowego materiału genetycznego: brak
ARVE Error: need id and provider
YouTube/Telewizja wPolsce
Internauci z całej Polski przybyli pod szpital, by wesprzeć zrozpaczonych rodziców chłopczyka w jednej z najtrudniejszych chwil w ich życiu…
Rodziców zmarłego Szymonka w dalszym ciągu można wesprzeć w walce o sprawiedliwość i prawdę na stronie POMAGAM.PL
Przeczytaj także:
Przeciwwskazania do noszenia maseczki. Mężczyzna wyproszony z hotelu mimo interwencji policji? Treść pisma budzi kontrowersje
Duchowni odmówili posłuszeństwa Watykanowi i papieżowi. „Nie w naszym imieniu” obnaża zbrodniczą działalność kościoła RC, przemytu dzieci i pedofilii
You must log in to post a comment.