Wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego, a także była minister sprawiedliwości Niemiec Katarina Barley stwierdziła, że Polska i Węgry powinny być “finansowo zagłodzone”. Skąd ten pomysł wziął się w głowie tej osoby? Otóż “Do Rzeczy” donosi, że niemiecka polityk kierowała się troską o praworządność twierdząc, że powinniśmy być zagłodzeni.
Na antenie rozgłośni radiowej DeutschlandFunk, niemiecka polityk zabrała głos w sprawie praworządności w Polsce i na Węgrzech. Stanowczo podkreśliła, że Parlament Europejski podjął próbę zablokowania budżetu unijnego w przypadku, gdy nie uda się ustalić dobitnych sankcji za łamanie praworządności. Jej wypowiedź mówi sama za siebie…
“Państwa, takie jak Polska i Węgry, trzeba finansowo zagłodzić. Dotacje unijne stanowią bowiem skuteczną dźwignię”

Kim jest Katarina Barley? Zdeklarowana feministka, stoi na czele Federalnego Ministerstwa Sprawiedliwości i Ochrony Konsumentów. Wcześniej pełniła funkcję federalnego ministra ds. Rodziny i ministra pracy i spraw socjalnych. Ukończyła studia prawnicze, a od 2013 roku jest członkiem Bundestagu. W latach 2015-2017 miała funkcję sekretarza generalnego SPD.
Węgierski polityk i prawnik, poseł do zgromadzenia Narodowego, oraz wiceprzewodniczący Fideszu Gergely Gulyás, jasno wypowiedział się na temat wypowiedzi pani Barley. Na oficjalnej stronie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Gergely’a Gulyása pojawił się obszerny materiał z ostatniej konferencji prasowej.

Węgierski Minister został zapytany o wypowiedź Katariny Barley, jednej z wiceprzewodniczących Parlamentu Europejskiego. W odpowiedzi pan Gulyás powiedział, że oświadczenie jest szokujące, ale Katarina Barley nie jest członkiem Komisji Europejskiej, jest aktorką polityczną, a zatem wymóg neutralności nie ma do niej zastosowania, tak jak do komisarzy UE.
Jego zdaniem, jeśli Polacy usłyszą od niemieckiego polityka, że chcą ich zagłodzić, może to wywołać nieprzyjemne wspomnienia z historii. Wyraźnie pokazuje podejście wiceprzewodniczącej PE do reżimów totalitarnych, że kilka lat temu złożyła wieniec pod pomnikiem Marksa, który wprowadził polityczny antysemityzm do życia publicznego – powiedział. Zauważył, że jest to rodzaj arogancji, która charakteryzuje niemieckich socjaldemokratów.
Wszystko wskazuje na to, że być może komuś znowu marzy się powtórka z historii, jak słusznie zasugerował węgierski minister Gergely Gulyás.
Co o tym sądzicie? Piszcie w komentarzach.
Masz news, ciekawe zdjęcie lub filmik? Ślij na adres mailowy dosedna.news@gmail.com lub skorzystaj z formularza kontaktowego
O tym się mówi: Absurdy koronapaniki mnożą się, jak grzyby po deszczu. Coraz więcej ofiar pandemicznej paniki i świadków przerywa milczenie
Nie przegap: Dziwne obiekty nad Gliwicami pojawiły się o świcie 21 września 2020 roku